Archiwum

Archive for the ‘feminizm’ Category

Dziennik i dziennikarstwo naukowe 2, czyli Telegraph jednak jest lepszy

16 lipca, 2009 3 Komentarze

Link do poprawionej wersji artykułu z Telegraph w notce o tym, jak to Telegraph przekręcił wyniki badań, a Dziennik za nim powtórzył, przestał działać. Telegraph zdjął ze swojej strony już nie tylko pierwszą, ale także poprawioną wersję artykułu, a w zamian za to opublikował przeprosiny.

Ale Dziennik twardo trzyma się swojej wersji.

Kategorie:feminizm, nauka

Dziennik i dziennikarstwo naukowe, albo siła stereotypów

6 lipca, 2009 2 Komentarze

Na Archeowiesciach Wojtek napisał niedawno uroczą notkę pt. „dlaczego portale piszą bzdury o nauce”. Nie wiem, czy przy popełnieniu artykułu, którego historię zaraz opiszę, ludzie piszący dla Dziennika korzystali z notek PAP, czy też bezpośrednio ze źródła, więc nie wiem, czy to pracownicy PAP czy pracownicy Dziennika uznali, że Telegraph jest wiarygodnym źródlem naukowych informacji.

Czytaj dalej…

Kategorie:feminizm, nauka

Darwin i kobiety w nauce

2 lipca, 2007 4 Komentarze

Za Darwin Online.

Miss Florence Eves, studiująca nauki ścisłe w Newnham College, napisała do nas z Miton-house, Uxbridge, 22 stycznia: —”Uświadomiłam sobie, że wielu miłośników nauki i inne osoby zainteresowane wyższym wykształceniem dla kobiet (do których w inny sposób nie mogę się zwrócić) z chęcią wesprą wysiłki studentów Girton i Newnham College mające na celu zebranie około £800 potrzebnych na laboratorium fizyki i biologii dla kobiet w Cambridge. Obecne warunki do ćwiczeń praktycznych są bardzo niewystarczające, liczba studentek znacznie wzrosła, a szkoły nie są obecnie w stanie zebrać potrzebnej sumy”. Nasza korespondentka wspomina, że już otrzymała datki na sumę około £30 (w tym pięć gwinei od pana Karola Darwina), i będzie niezwykle wdzięczna za dalszą pomoc.

 

Kategorie:feminizm, nauka

Jak to robią kaczki

23 Maj, 2007 3 Komentarze

Jakiś czas temu w PLOS One ukazała się praca, która wywołała żywe reakcje na blogach zgrupowanych w scienceblogs.com i zainspirowała wielu dziennikarzy naukowych. Ale w Polsce chyba mało kto o niej pisał. Praca zatytułowana jest „Koewolucja morfologii męskich i żeńskich genitaliów u kaczkowatych”. Uwaga, będą zdjęcia. Czytaj dalej…

Dziwne oddziaływanie pracy w rządzie na poglądy

17 Maj, 2007 2 Komentarze

Dawno, dawno temu, czyli w grudniu, pewna toruńska gazeta codzienna zarzuciła Joannie Kluzik-Rostkowskiej, wiceminister pracy i pełnomocniczce rządu ds. rodziny i kobiet, że „głosi poglądy liberalne, a nawet zbliżone do feministycznych”.

Minęło pół roku, i oto okazuje się, że praca w rządzie coś zmieniła. Poglądy wiceminister wyewoluowały. Są już „skrajnie feministyczne”.

Kto by się spodziewał, że kilka miesięcy współpracy z tym rządem może zrobić z porządnej kobiety skrajną feministkę 😉

Ciekawe, kto tak na panią minister podziałał.

 

Kallipygos, dzięki za inspirację

Kategorie:feminizm, polityka, uśmiech

Trybunał uznał skargę Alicji Tysiąc

20 marca, 2007 6 Komentarzy

Za onetem:

25 tys. euro odszkodowania dostanie Alicja Tysiąc – kobieta, której lekarz odmówił aborcji mimo poważnej wady wzroku i ryzyka pogorszenia się schorzenia. Taki wyrok wydał Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu.

Trybunał uznał skargę kobiety, że Polska naruszyła jej prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego.

I bardzo dobrze.

Kategorie:feminizm, polityka

Dzwoń do posła

16 lutego, 2007 2 Komentarze

Co można zrobić w sprawie poprawki LPR o konstytucyjnym zakazie aborcji? Za blogiem „zapiski z oblężonego miasta„:

Zmuś posła, by chronił wolność wyboru

Portal Wiara.pl prowadzi akcję, która godzi w naszą wolność wyboru. Chcą, aby dzwonić do posłów i namawiać ich do poparcia konstytucyjnego zakazu aborcji. Akcja ta mieści się formalnie w ramach demokratycznego porządku, jednak jej zrealizowanie jej celu ograniczy demokrację i narzuci społeczeństwu jedynie słuszny światopogląd.

Dlatego też postanowiłem nie hamletyzować, a wezwać Was do przeciwdziałania. Uważam, że zbyt często szliśmy na kompromis z ludźmi, dla których ustępstwa ze strony ludzi myślących inaczej są wyrazem słabości i zachętą do zwiększania żądań. Wykorzystajmy ich bazę numerów telefonów do wszystkich polskich posłów i dzwońmy przekonując, aby chronili naszą wolność wyboru.

Oczywiście nie dzwońmy bez sensu – monitujmy posłów ze swojego okręgu i tych, o których wiemy, że mogą być chwiejni. Dajmy im poczuć, że są ludzie, dla których wolność decyzji jest ważniejsza od ideologicznego zacietrzewienia. Ponieważ wielu dało sobie wmówić, że aborcja jest zła, namawiajmy ich do utrzymania status quo.

Domyślam się, że większość z Was odpowiedzialnie podchodzi do kwestii antykoncepcji i aborcja nie jest Wam potrzebna. Ale pamiętajmy, że mogą się zdarzyć sytuacje, gdy aborcja będzie ostatnią szansą na podjęcie decyzji, że nie chcemy być herosami opiekującymi się dzieckiem, które nigdy nie będzie zdolne do samodzielnego życia. To może przydarzyć się każdemu z Nas. Dlatego warto dzwonić do posłów i przekonywać ich, że katolicki światopogląd nie może być narzucony przez akt najwyższej rangi.

Celowo nie piszę tu o tym, że państwo powinno być neutralne światopoglądowo. W Polsce to i tak jest fikcja, sądząc po liczbie krzyży w szkołach i urzędach. Na zmianę tego stanu rzeczy czas przyjdzie później. Na razie walczmy o zachowanie Naszego prawa do decyzji.

Pamiętajmy przy tym, że zachowanie Naszego prawa do wyboru nie narzuca przeciwnikom aborcji obowiązku jej dokonywania. 😉

Zmuśmy Naszych posłów, by chronili Nasze prawo wyboru!

Do następnego,

Intel-e-gent

PS Aż dziw, że nie zwróciłem na to wcześniej uwagi – portal Wiara.pl bezczelnie wymienia posłów diecezjami, a nie ich okręgami wyborczymi! Halo! Posłowie nie są wybierani z diecezji (jeszcze), tylko z okręgu wyborczego!

I oczywiście podpisywać się na stronie Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.

Kategorie:feminizm, polityka

Być kobietą

5 lutego, 2007 1 komentarz

Od czasu do czasu swoimi przemyśleniami na temat roli kobiet raczą swoich wyborców Marian Piłka, poseł z PiS, i Anna Sobecka, posłanka niezależna. Marian Piłka wyjaśnił kiedyś (Przekrój 44/2006), co jest najważniejsze dla kobiety:„Dla niej rodzina jest podstawą, potrafi poświęcić dla niej swoje ambicje. Ona wie, co jest dla niej najważniejsze. To wychowanie polskich patriotów w naszej świętej katolickiej wierze”. Teraz Anna Sobecka uściśla: „Jeśli chcemy, aby rodzina była zdrowa moralnie, nie widzę możliwości, aby matka pracowała”.

Ano właśnie. Bo rodzina nie będzie zdrowa moralnie, a i w pracy czekają na kobietę różne niebezpieczeństwa. Może na przykład stać się ofiarą molestowania. I naiwnie pójść z tym do sądu. A wtedy może się to skończyć np. stwierdzeniem sądu, że to, co się działo, „było molestowaniem, ale szkodliwość tych czynów była znikoma.” Na szczęście nie wszyscy uważają, że szkodliwość molestowania jest znikoma. Prokurator odwołał się od wyroku, a i mecenas powódki zaprotestował. Powiedział: „W. wykorzystał fakt, że był zwierzchnikiem Elżbiety K., a ona samotną kobietą, której nie mógł obronić mąż. W tym przypadku nie można mówić o tym, że Elżbieta K. nie doznała krzywdy, nie można mówić o niskiej szkodliwości popełnionych przez W. czynów”. To znaczy, że prawo zastępuje męża? Bo gdyby ofiara molestowania miała męża, to mąż nakładłby panu W. po pysku i nie byłoby sprawy, tak? I wtedy można powiedzieć, że szkodliwość czynu mała, bo panowie załatwili sprawę między sobą, a honor rodziny został uratowany, zatem molestowana nie doznała krzywdy?

Kategorie:feminizm, polityka

Orzechowskiemu pod rozwagę

25 stycznia, 2007 2 Komentarze

Kilka dni temu wiceminister edukacji Mirosław Orzechowski ogłosił, że:

„resort chce teraz położyć większy nacisk na przestrzeganie uczennic przed zbyt wczesnym rozpoczynaniem współżycia płciowego. – Musimy przygotować świadomość młodej dziewczyny do tego, żeby poczekała z inicjacją do czasu, kiedy założy rodzinę – tłumaczył [Orzechowski]. – Powinna być przygotowywana do wszystkich cnót, które są niezbędne dla takiej sytuacji, a więc cnoty wierności i cnoty czystości.”

Dlaczego tylko uczennice, a nie uczniowie? Jak wiadomo, wiceminister na biologii się nie zna, więc być może nie zdaje sobie sprawy, że partenogeneza u ludzi jest, delikatnie mówiąc, mało prawdopodobna. A jeśli zdaje sobie sprawę, to widać uważa, że to kobieta i tylko kobieta powinna ponosić konsekwencje współżycia.

Czytaj dalej…

Sens życia, aborcja i bioetyka

22 grudnia, 2006 Dodaj komentarz

Gdzie się w Polsce dyskutuje o takich rzeczach? Przede wszystkim w „Naszym Dzienniku”. Gazeta podaje za Hanną Wujkowską, dlaczego należy wpisać do Konstytucji słowa „od momentu poczęcia do naturalnej śmierci”. „Dlaczego to takie istotne? Otóż ze względów ludzkich, oczywistych. Prawo do życia często brane jest lekko, mało się o tym mówi, żyjemy i nie zastanawiamy się nad tym, skąd przyszliśmy, dokąd zmierzamy”. Więc jeśli ktoś nie wiedział, po co jest Konstytucja, to teraz już wie. Konstytucja jest po to, żeby czytając ją, zastanawiać się nad sensem życia.

Czytaj dalej…

Kategorie:feminizm, polityka

Oszalała feministka…

7 grudnia, 2006 7 Komentarzy

Wszyscy zajęli się najpierw Młodzieżą Wszechpolską, a potem Samoobroną. I prawie nikt nie zwrócił uwagi, że Joanna Kluzik-Rostkowska, wiceminister pracy zajmująca się polityką prorodzinną, znów znalazła się na celowniku Naszego Dziennika i podobnie myślących. Tym razem nie chodziło o zapłodnienie in vitro, tak jak poprzednio. Wtedy było tak: Czytaj dalej…

Kategorie:feminizm, polityka

Pech czyli o kobietach w polityce

1 grudnia, 2006 6 Komentarzy

Jacka Kurskiego prześladują pech, niefortunne zbiegi okoliczności i przypadki losowe (i Platforma Obywatelska, i Sekielski z Morozowskim…). Oto przykład:

W sprawie, która legła u podstaw mojego obecnego wizerunku, czyli w sprawie dziadka Donalda Tuska, to ja i PiS zostaliśmy zaatakowani. To była skrajnie nieudana operacja socjotechniczna Platformy Obywatelskiej, zaplanowana od początku do końca, by wbić w ziemię Lecha Kaczyńskiego.

No właśnie. Ponadto ciemny lud, brak dowodów to najlepszy dowód, i inne takie. Pech, niefortunne zbiegi i przypadki. Same nieszczęścia. Może należałoby rozważyć, czy iluminacja w stołówce też się do nich zalicza.

Czytaj dalej…

Kategorie:feminizm, polityka

NPR

30 listopada, 2006 1 komentarz

Może minister edukacji zdąży jeszcze zmienić rozporządzenie o liście lektur szkolnych, i oprócz „Opowieści z Narnii” oraz „Pamięci i tożsamości” dorzuci tam „British Museum w posadach drży” Davida Lodge’a. Z recenzji: „Powieść porusza dylematy, przed którymi staje współczesny człowiek, chcąc żyć według nakazów kościelnych. Metoda naturalna jest przekleństwem życia Adama Appelby´ego. Kiedy ta myśl świta mu w głowie podczas pracy w British Museum, jego żona bezustannie śledzi w domu wskazania termometru„.

Będzie jak znalazł jako lektura dodatkowa do organizowanej przez Ministerstwo Zdrowia kampanii pt. „Dbaj o płodność, bo możesz ją stracić” promującej naturalne metody planowania rodziny (NPR). Hasło dziwne – czy oznacza ono, że bez znajomości i/lub stosowania kalendarzyka i/lub metody objawowo-termicznej nie można mieć dzieci? Jak w takim razie rozmnażali się ludzie w dawnych czasach, kiedy nie wiedziano, jak przebiega cykl u kobiety?

Szefem Krajowego Zespołu Promocji Naturalnego Planowania Rodziny, który opracował kampanię, jest prof. Bogdan Chazan. Jako krajowy konsultant ds. położnictwa i ginekologii zdecydowanie sprzeciwiał się aborcji nawet w przypadkach dozwolonych ustawą. Jako kierownik Kliniki Położniczo-Ginekologicznej IMID w Warszawie powiedział „W naszej klinice nie wykonuje się przerwań ciąży ze względu na stan zdrowia matki lub powstałych w wyniku gwałtu”. Teraz zajął się antykoncepcją.

Czytaj dalej…

Kategorie:feminizm, medycyna, polityka

Bajki księdza Bajdy

20 listopada, 2006 3 Komentarze

W mediach dyskutuje się o aborcji i planach wprowadzenia do Konstytucji ochrony życia od poczęcia. Pisze o tym np. Życie Warszawy i Gazeta Wyborcza. Organizowane są demonstracje i publiczne coming-outy zwolenniczek i zwolenników wolnego wyboru (niezbyt liczne).

Oczywiście Nasz Dziennik nie mógł nie zabrać głosu w tej sprawie. Piórem księdza Bajdy opisuje sytuację oraz poglądy polityków, i zaleca dalsze postępowanie.

(…) gestem nobilitującym człowieka i całe społeczeństwo, a więc i państwo, jest podkreślenie w samej Konstytucji, że jej wszystkie ustawy opierają się na prawie Bożym

Czytaj dalej…

Kategorie:feminizm, polityka

„Czy to pan zamawiał tortury?”

12 listopada, 2006 2 Komentarze

Poseł Marian Piłka, który w 1993 r. tłumaczył, że wprowadzenie przepisu „przeciwko stosowaniu przymusu fizycznego, karom fizycznym i poniżającemu traktowaniu oraz karaniu” „uniemożliwi policji skuteczne przeciwdziałanie” w sytuacjach zagrożenia państwa i życia obywateli „i ochronę dóbr znacznie większych niż niestosowanie przemocy w trakcie przesłuchania„, a ponadto wyjaśniał, że prawo i system karny muszą istnieć „ze względu na skażenie natury ludzkiej grzechem pierworodnym„, obecnie walczy z antykoncepcją.

Czytaj dalej…

Kategorie:feminizm, polityka, uśmiech