Archiwum

Archive for the ‘medycyna’ Category

Analiza pestek

9 sierpnia, 2017 7 Komentarzy

Foto Benson Kua

Laetril, letril, amygdalina, amigdalina, witamina B17. Stare, było też kiedyś u Barta, ale pora na więcej, nie tylko dlatego, że sezon na czereśnie się kończy. Opowieści dziwnej treści o laetrilu są w polskim internecie dość częste. I to nie tylko w jego altmedowych zakątkach – np. całkiem niedawno Rzeczpospolita zrobiła wrzutę o szkodliwości chemioterapii i cudowności laetrilu. I to nie po raz pierwszy – parę lat temu też popełniła artykuł o tym ‚cudownym’ ‚nowym’ ‚leku’ na raka, ale została wyśmiana i zdjęła go czym prędzej ze swych stron internetowych. Ślad został w komentarzu Wyborczej.

Jak już napisał Bart, historia tej niby-witaminy może zepsuć najlepszy detektor bzdetu. Nawet sam wynalazca w zależności od potrzeby prezentował różne wersje swojego odkrycia. Ale jak już wymyślił i wykoncypował, to zaczął reklamować swój wynalazek jako cudowny lek na raka. Reklama dźwignią handlu, i w latach siedemdziesiątych niby-witamina doszła do szczytu swojej popularności.

Oczywiście establishment nie jest taki głupi, jak to się różnym teoretykom spiskowym wydaje, i rózne agencje zaczęły żądać konkretnych wyników badań.

Czytaj dalej…

Kategorie:medycyna, woo Tagi: , ,

Dzieciństwo układu odpornościowego

27 listopada, 2013 5 Komentarzy
Siedmiodniowa mysz (CC emouseatlas.org)

Siedmiodniowa mysz (CC emouseatlas.org)

Noworodki są podatne na infekcje. Często mówi się, że jest to związane z niedojrzałością układu odpornościowego. A może to troche bardziej skomplikowane? W Nature pojawiła sie praca, która sugeruje, że ta podatność ma swoją funkcję. Grupa naukowców sprawdziła, jak to wygląda u małych myszek.

Na listeriozę narażone są przede wszystkim noworodki, kobiety w ciąży, oraz osoby o obniżonej odporności – to właśnie ze względu na możliwość zakażenia listerią odradza się kobietom w ciąży jedzenie serów i przetworów mlecznych z niepasteryzowanego mleka.

Czytaj dalej…

Kategorie:biologia, medycyna, nauka Tagi:

Goło i wesoło

22 czerwca, 2013 9 Komentarzy

Golec (Heterocephalus glaber)

Oto fascynujące zwierzątko – golec, czyli Heterocephalus glaber – gryzoń z rodziny kretoszczurów, żyjący w północno-wschodniej Afryce. Jak sama nazwa wskazuje, jest pozbawiony włosów i wygląda … ciekawie. Ale nie tylko ze względu na wygląd jest niesamowity.

Dlaczego jest fascynujący? Choćby dlatego, że golce to jeden z dwóch znanych  eusocjalnych gatunków ssaków. Oznacza to, że żyją w społecznościach podzielonych na kasty, niczym społeczeństwa mrówek czy pszczół. W takiej grupie, mogącej liczyć nawet kilkaset osobników, jest jedna rozmnażająca się królowa, kilka samców-reproduktorów, oraz dwa różniące się wielkością rodzaje pracowników płci obojga, więksi – żołnierze, i mniejsi – kopacze. Kopacze, bo golce zamieszkują labirynty podziemnych tuneli i w poszukiwaniu jedzenia drążą zębami dalsze korytarze. A podczas pracy używają nie tylko siekaczy, ale i narzędzi – wkładają kawałki drewna i inne rzeczy między zęby, prawdopodobnie po to, żeby ziemia nie nasypała im się do gardła.

Czytaj dalej…

Medycyna w 1-minutowych lekcjach – herd immunity

19 stycznia, 2013 Dodaj komentarz

200 lat historii medycyny

10 grudnia, 2012 Dodaj komentarz

Filmik edukacyjny ‚historia cholery’

3 grudnia, 2012 Dodaj komentarz

..a właściwie o tym, co robić, żeby się przed nią uchronić.

Astma, akupunktura i albuterol

8 września, 2011 9 Komentarzy

Pimp my puffer. Skarpetka na inhalator. © BeaG. Kupić można tu: http://www.etsy.com/shop/beag

New England Journal of Medicine to wielce szanowane czasopismo, z tradycjami, działające wszak od 1812 roku, i chętnie cytowane – ostatni impact factor 53. Dużo tam artykułów opisujących badania kliniczne z różnych dziedzin.

Podczas wakacji pojawiła się tam praca opisująca pewne badania kliniczne przeprowadzone na pacjentach z astmą. Astma oskrzelowa to przewlekła zapalna choroba dróg oddechowych. Ocenia się, że choruje na nią około 300 milionów ludzi na świecie.  Atak astmy jest bardzo niefajny i może się bardzo źle skończyć, ale przy właściwym prowadzeniu rokowania są dobre. A właściwe prowadzenie to między innymi podawanie odpowiednich leków. Warto zatem zawsze mieć pod ręką swój inhalatorek, kochać go, dbać o niego i ładnie ubierać. Jak odpicować inhalator, można zobaczyć na obrazku. Skarpeteczka mnie urzekła. A może ktoś ma jeszcze jakieś sugestie?

Praca, o której będzie dalej, jest ciekawa przede ze względu na to, czego się można z niej dowiedzieć o efekcie placebo. A ponieważ ostatnio znów wpadłam na jakąś dyskusję o tym, że różne ‚terapie alternatywne’ są fajne, bo wywołują efekt placebo, i jak placebo jest lekiem na całe zło, to może warto się dowiedzieć, jakie są jego ograniczenia.

Czytaj dalej…

Kategorie:medycyna, nauka, woo Tagi: , , ,

Ukryty nowotwór, przyczajony antygen

8 lipca, 2011 3 Komentarze

Dziś będzie ogólnie na temat ‚układ odpornosciowy a nowotwory’, bo skoro ostatnio mnie to inspiruje, to taki niby wstęp może się przydać. Skoro nasz układ odpornościowy rozpoznaje obcych i intruzów w naszych organizmach, i ich zwalcza, to co z nowotworami? Czy też z nimi walczy? A jeśli tak, to czy można to wykorzystać w leczeniu chorych? Wiedza o tym rozrastała się powoli, czasem na zasadzie ‚dwa kroki w przód, jeden krok w tył’.

Czytaj dalej…

Biblioteką w nowotwór

30 czerwca, 2011 2 Komentarze

Komórki nowotworowe produkują białka, których nie powinny robić. Czasem są to białka z jakąś mutacją, a czasem takie, których normalnie ten typ komórek nie produkuje, lub robi to tylko w małych ilościach. Komórki przystrojone takim antygenami mogą zostać rozpoznane jako obce i zaatakowane przez nasz układ odpornościowy. Ale skoro jednak nowotwory rosną, to znaczy, że ochrona immunologiczna nie zawsze działa. W nowotworach często pojawiają się nowe mutacje i rozwijają się mechanizmy, dzięki którym komórki mogą ukryć się przed takim atakiem. Przykładem może być zmniejszenie ekspresji MHC – cząsteczek, na których prezentowane są antygeny, albo wydzielanie przez nowotwór cytokin hamujących działanie układu odpornościowego. Jak więc pomóc naszemu organizmowi zwalczyć nowotwór? Może szczepionką?

Czytaj dalej…

W poszukiwaniu źródeł odry

18 czerwca, 2011 6 Komentarzy

Skoro już było o tym, że autyzm nie jest powodowany przez szczepionki przeciw odrze (ani żadne inne), to może tym razem kilka słów o tym, skąd najprawdopodobniej się ta odra wzięła i od kiedy nas męczy.

Wirus odry jest bardzo zakaźny (R0 wynosi 10-15, tzn. jedna chora osoba może zarazić odrą kolejne 10-15), ale po chorobie nie następuje długa faza nosicielstwa, przechorowanie zapewnia odporność na całe życie, a poza tym odra nie ma rezerwuaru zwierzęcego (choć zdarzało się, że ludzie zarażali małpy trzymane w niewoli). Ocenia się więc, że aby wirus przetrwał, potrzebuje dość dużej populacji, około 250 000 – 500 000 osób. Ale takie populacje istniały już 2-3 tysiące lat przed naszą erą. Czy oznacza to, że odra jest z nami już od tamtych czasów? Raczej nie.

Czytaj dalej…

Chroniczne zmęczenie wirusem

8 czerwca, 2011 3 Komentarze

Syndrom chronicznego zmęczenia (zespół przewlekłego zmęczenia, CFS) to dość kontrowersyjna diagnoza. Stawia się ją wtedy, kiedy wykluczy się inne przyczyny przedłużającego się zmęczenia i jeszcze kilku objawów. Część lekarzy uważa, że CFS ma podłoże psychologiczne. Inni są bardziej powściągliwi i mówią tylko, że przyczyna jest nieznana, czasem dodając, że prawdopodobnie to, co diagnozuje się obecnie jako CFS, to tak naprawdę kilka różnych chorób z różnymi przyczynami. Wśród możliwych przyczyn wymienia się infekcje, problemy z powrotem do zdrowia po chorobie, i inne. Ale dalej nie będzie o trudnościach z diagnozą. Będzie o jednym z wirusów posądzanych o związki z CFS – XMRV, powtarzaniu wyników i retrakcjach. I tradycyjnie będzie tl;dr.

Emilio Longoni 'Sama'

Czytaj dalej…

Dziewięć odpowiedzi

16 Maj, 2011 39 Komentarzy

Na BdB padła sugestia, że istnieje zapotrzebowanie na notkę po polsku w odpowiedzi na tzw. 9 pytań, o które potknąć się mogą adwokaci szczepień. Zaraz tam potknąć. Prędzej pęknąć ze śmiechu… albo usnąć z nudów, robiąc copypasty z PubMedu.

Edward Jenner przeprowadzający inokulację przeciw ospie prawdziwej. G. Melingue 1879

Czytaj dalej…

Strzeż się goryla

13 Maj, 2011 1 komentarz

Malaria to choroba wywoływana przez zarodźce z rodzaju Plasmodium (P. falciparum, P. vivax, P. malariae, P. ovale i P. knowlesi). Są one przenoszone przez komary z rodzaju Anopheles. WHO ocenia, że w 2009 malaria spowodowała 225 milionów zachorowań, a zmarło  z jej przyczyny 781 000 osób. 89% przypadków śmiertelnych odnotowano w Afryce. Najgroźniejszym zarodźcem jest P. falciparum, zarodziec sierpowaty odpowiedzialny za większość przypadków zachorowań  i niemal za wszystkie zgony.

Bylica roczna (Artemisia annua)

Ciągle szuka się nowych sposobów na rozwiązanie problemu malarii (np. GMO-komary czy szczepionki). Jak dotąd najskuteczniejszą metodą jest niedopuszczenie do ukąszenia przez komara, np. poprzez używanie moskitier nasączonych środkiem owadobójczym. Istnieje też wiele leków przeciwmalarycznych. Przykładowo w przypadku ciężkiego przebiegu malarii WHO zaleca podawanie artesunatu – pochodnej artemizyniny, związku wyizolowanego z bylicy rocznej. Jak widać, rośliny dostarczyły nam punktu wyjścia do stworzenia kolejnej już, po chininie, broni do walki z malarią. Pasożyty nie dają jednak za wygraną i od czasu do czasu w różnych miejscach pojawiają się zarodźce odporne na niektóre leki.

Nawiązujac do notki o mumiach dodam, że być może na malarię zmarł faraon Tutanchamon. Oczywiście nie wszyscy się z tym zgadzają, są i tacy, którzy sugerują, że przyczyną jego śmierci była anemia sierpowata. Anemia sierpowata zaś jest powodowana przez mutację, która u heterozygot chroni przed malarią. Tak, malaria towarzyszy nam na tyle długo, że wyewoluowały w nas mechanizmy utrudniające życie zarodźcom, o czym pisałam dawno temu.

Czytaj dalej…

Problemy króla kastratów

6 Maj, 2011 3 Komentarze

Farinelli (autor - Corrado Giaquinto)

Nie, nie będzie o Farinellim. Patrzę ja sobie przedwczoraj w mój czytnik RSS, a tu Orac Steven Novella piszą, że Rada Etyki Lekarskiej Stanu Maryland zawiesiła prawo do wykonywania zawodu lekarza Markowi Geierowi. Któż to jest Mark Geier? To ten pan, który – wraz ze swoim synem – wymyślił, że będzie leczył dzieci z autyzmu podawaniem Lupronu. Ale o co chodzi?

ResearchBlogging.org

Wśród wielu hipotez dotyczących przyczyn autyzmu pojawia się od czasu do czasu także pomysł, że istotną rolę odgrywa w tym testosteron. W tej działce pracuje między innymi Simon Baron-Cohen (tak, kuzyn Borata, i przy okazji twórca koncepcji autyzmu jako ultramęskiego mózgu). Baron-Cohen mówi jednak o wpływie testosteronu na rozwój mózgu w okresie prenatalnym.  W dość nowym artykule, w którym opisuje swoje badania – porównanie poziomu testosteronu w płynie owodniowym oraz wyników kwestionariusza dla rodziców dotyczącego cech autystycznych u 18-24 miesięcznych dzieci – twierdzi, że widoczna jest korelacja między podwyższonym poziomem tego hormonu a  nasileniem się cech autystycznych. Zastrzega zresztą, że trzeba brać pod uwagę fakt, że próbki płynu owodniowego pobierane były raz, przy okazji amniopunkcji robionej z innych powodów, a poziom testosteronu jest zmienny nawet w ciągu dnia.

Czytaj dalej…

Zdrowy niczym mumia?

2 Maj, 2011 8 Komentarzy

Zmumifikowany kot (© swamibu)

Jakiś czas temu przez portale informacyjne przewinęła się wiadomość, że rak jest chorobą nową, bo niemal nie ma jego śladów w egipskich mumiach. Przebadano tysiące mumii, a tu raptem jeden przypadek nowotworu. A zatem to choroba cywilizacyjna, nasi przodkowie nie znali raka, to my go stworzyliśmy. Tak ogłosili uczeni. Oj, naprawdę?

Naprawdę Manchester University wypuścił informację prasową opisującą publikację David i Zimmermanna, która ukazała się w dziale Perspectives październikowego numeru czasopisma Nature Reviews in Cancer (czyli nie jest to artykuł opisujący wykonane przez autorów eksperymenty, ale przegląd tego, co wiadomo o temacie, analizę i próbę interpretacji). Do tego to, co pojawiło się na portalach informacyjnych, bazowało raczej na informacji podanej przez dział PR uniwersytetu, a nie na właściwej publikacji. A informacja prasowa rządzi się swoimi prawami. Jak to zwykle bywa,  w porównaniu do publikacji pozbawiona była zastrzeżeń i niuansów, za to zawierała kategoryczne w tonie wypowiedzi autorów i w sumie wyglądało to trochę jak na tym rysunku z wcześniejszej notki. Czytaj dalej…