Archiwum

Posts Tagged ‘alergia’

Woo w jogurcie czyli kto się boi Actimela

1 lipca, 2008 22 Komentarze

Dostałam niedawno od znajomych mail przestrzegający przed Actimelem i Red Bullem. I choć na początku uznałam to za żart, okazuje się, że niektórzy podchodzą do tego bardzo serio. Tekst szybko rozpełzł sie po blogach i forach. Częsć o Actimelu wygląda tak:

ACTIMEL dostarcza organizmowi bakterię zwaną L.CASEI. Ta substancia jest wytwarzana w naturalny sposób przez 98% organizmów, lecz kiedy dostarcza się jej dodatkowo przez dłuższy czas, organizm przestaje ją produkować i stopniowo „zapomina”, co musi robić i jak robić, przede wszystkim u osobników poniżej 14 lat.
W rzeczywistości (actimel) pojawił się jako lek dla tych niewielu ludzi, którzy nie wytwarzają tej bakterii, ale ilość tych osób okazała się tak niewielka, że lek ten okazał się nieopłacalny. By go zrobić opłacalnym sprzedano jego patent firmom żywnościowym.
Departament Zdrowia zobowiązał ACTIMEL (firmę produkującą) do zaznaczenia w swoich reklamach, że produktu tego nie należy spożywać przez dłuższe okresy i firma ta dopełniła tego obowiązku, ale w formie tak zakamuflowanej, że żaden z konsumentów nie zauważy tego ostrzeżenia.
Jeśli któraś matka decyduje się na uzupełnienie diety żywnościowej swojego dziecka ACTIMELEM, nie zauważy żadnego ostrzeżenia o niestosowności jego użycia i nie dowie się, że może powodować poważną krzywdę w przyszłości, spowodowaną manipulacjami reklamowymi, aby powiększyć zyski producentów

RAPORT PHD KHALET GEBARA MD in USA California (UCLA University)

Fascynujące, nieprawdaż? Strach sie bać… taki krótki tekst, a tyle bzdur. Aż nie wiadomo, od czego zacząć wyjasnianie, że to nie tak wygląda.

Przede wszystkim Lactobacillus casei to bakteria, bakterie to organizmy żywe, i człowiek ich nie „wytwarza”. Już Ludwik Pasteur udowodnił, że bakterie nie biorą się z niczego. Równie dobrze można więc ogłosić, że „Każdy głupek to przecież wie, że nie ma myszów i myszowych, że wszystkie one jednakie i lęgną się same z siebie i ze słomy zgniłej„. Owszem, w naszych jelitach mieszkają i rozmnażają się różne  bakterie (w tym i L. casei), ale robią to same, bez naszego w tym udziału. Trudno zatem uznać, że organizm człowieka może zapomnieć, jak „wytwarzać” bakterie L. casei, skoro i tak tego nie robi.

Czytaj dalej…

Co łączy alergie i choroby autoimmunologiczne?

6 kwietnia, 2007 7 Komentarzy

Naukowców od dawna intryguje związek między chorobami autoimmunologicznymi a alergią. O tym, co może powodować, że występują coraz częściej, czyli o „hipotezie higieny„, już wspominałam. Różne zespoły badawcze próbują też wyjaśnić możliwe molekularne mechanizmy stojące za tym związkiem.

Czytaj dalej…

Kategorie:biologia, medycyna, nauka Tagi:

Hipoteza higieny

30 stycznia, 2007 5 Komentarzy

Skoro MEN chce głosić czystość, to może należałoby przypomnieć, że nadmiar higieny może szkodzić. W 1989 DP Strachan zaproponował wyjaśnienie dla zwiększającego się występowania alergii w społeczeństwach zachodnich. Zasugerował, że mniejsze rodziny, poprawa warunków życia i wyższe standardy higieny zmniejszając częstość infekcji wśród dzieci spowodowały zwiększenie ryzyka wystąpienia u nich alergii. Hipoteza ta wywołała olbrzymią dyskusję. W tej chwili specjaliści mówią, że „ciągle brakuje konceptu, który to wszystko jednoczy, ale z takich kawałków układanki, jak wrodzona odporność gospodarza, jego geny, cechy infekujących mikroorganizmów czy stopień i różnorodność kontaktów z nimi, zaczyna się wyłaniać jakiś obrazek”.

Czytaj dalej…

Kategorie:biologia, ewolucja, medycyna, nauka Tagi:

Bezpieczne GMOrzeszki?

30 listopada, 2006 6 Komentarzy

ar-peanuts.jpg

Alergia na orzeszki ziemne występuje u około 2% ludzi na świecie. Najczęściej spośród alergii pokarmowych wywołuje wstrząs anafilaktyczny. Choć w orzeszkach wykryto ponad 20 alergenów, najczęściej uczulają Ara h1, Ara h2 i Ara h3 – białka, które służą jako materiały zapasowe dla rozwijającego się zarodka rośliny. Ara h1 i Ara h2 są rozpoznawane przez przeciwciała 70 – 90% pacjentów z alergią na orzeszki, a Ara h3 przez około 50%. Trwają prace nad szczepionką ale na razie jedynym sposobem na tę alergię jest unikanie kontaktu z alergenem.

Tymczasem w Plant Science można przeczytać, że odkryto jeszcze jedno białko z tej rodziny. Ara h3-im różni się nieco od swoich krewniaków. Jeden jego koniec jest całkiem inny, a pewnych elementów nie ma w ogóle, między innymi jednego z miejsc (epitopów), do którego wiążą się przeciwciała IgE alergików. Na podstawie sekwencji stwierdzono, że przyjmuje inną strukturę w przestrzeni. Naukowcy sprawdzili więc, czy białko to jest rozpoznawane przez przeciwciała z surowicy alergików. I te same przeciwciała, które rozpoznawały pozostałe alergeny Ara h, nie wiązały się z Ara h3-im.

Autorzy pracy mają nadzieję, że jeśli testy na większej grupie pacjentów potwierdzą, że „Ara h3-im jest słabszym alergenem niż pozostałe białka z rodziny Ara h3, badania te mogą dostarczyć informacji potrzebnej do stworzenia hipoalergicznego orzeszka ziemnego przez wyciszenie głównych alergenów i selekcję białek o mniejszej alergenności przez hodowlę mutantów i/lub inżynierię genetyczną„. Pytanie tylko, czy będą chętni, żeby jeść nieuczulające ale zmodyfikowane genetycznie orzeszki.

Kategorie:biologia, medycyna, nauka Tagi: ,